Długie, zimowe wieczory to idealny czas, by szczególnie zadbać o swoje ciało. Relaksującą kąpiel w wannie z musującymi kulami możemy wzbogacić o kilka dodatkowych elementów, za które nie tylko nasza skóra, ale także włosy czy paznokcie będą wdzięczne. Nie wspominając już o prawdziwym ukojeniu dla duszy, jakie niesie ze sobą domowe SPA. Od czego w takim razie zacząć?
Zadbaj o każdą partię ciała
Wydaje Ci się, że cały rytuał domowego SPA trwa zbyt długo? Łącząc umiejętnie poszczególne kroki, tak naprawdę nie zajmie Ci wiele czasu. Kąpiel w wannie jest bowiem doskonałym momentem na zastosowanie nawilżających kosmetyków na włosy i skórę twarzy. Dlaczego? Parująca z wanny woda powoduje otwarcie porów naszej skóry, dzięki czemu składniki zawarte w produkcie jeszcze głębiej wnikają w jej strukturę. Podobnie jest z włosami — rozchylone przez wysoką wilgotność łuski czerpią jeszcze więcej z zaaplikowanej maski.
Czego potrzebujesz do domowego spa?
Aby nie przerywać przyjemności w trakcie relaksującego spa, koniecznie przygotuj sobie wcześniej wszystkie produkty. Sięgnij po mocno nawilżającą maskę do włosów, peeling do ciała i twarzy, maseczkę do twarzy i połóż je w zasięgu ręki. Nałożenie produktu na włosy nie pozostawia zbyt wiele wątpliwości — nakładamy go na kosmyki po użyciu szamponu. Spa dla twarzy składa się jednak z większej liczby kroków. Poznaj je wszystkie, aby unikać błędów, które nie tylko sprawiają, że wykonane zabiegi nie przynoszą korzyści, ale wręcz pogarszają stan cery.
Spa twarzy — zanim nałożysz maseczkę
Pierwszym krokiem przy domowym SPA jest dokładne oczyszczenie twarzy. Czy to kąpiel w wannie, czy prysznic, zmycie makijażu stanowi podstawę każdej pielęgnacji. Wiesz już, że parująca woda otwiera pory Twojej skóry. Gdy nałożysz na twarz kosmetyk, zawarte w nim składniki zostaną skuteczniej wchłonięte. Analogiczne wygląda to w przypadku z nieoczyszczoną skórą twarzy — znajdujące się na niej zanieczyszczenia, wnikną głębiej przez otwarte pory, co z pewnością niekorzystnie wpłynie na stan skóry.
Spa twarzy rozpocznij więc od dokładnego oczyszczenia. Do zmywania twarzy wykorzystaj przynajmniej dwa produkty — wodę micelarną z tonikiem lub mleczko i piankę z wodą. Jeśli dawno nie sięgałaś po peeling, jest to odpowiedni moment na złuszczenie martwego naskórka. Tak przygotowana skóra jest gotowa na przyjęcie dobrodziejstw zawartych w maseczkach do twarzy. Po jakie sięgnąć?
Rodzaje maseczek do twarzy — dopasuj pielęgnację do aktualnej kondycji skóry
To, po jaki rodzaj maseczki do twarzy sięgniemy, uzależnione jest tak naprawdę od jej aktualnego stanu. Ważne jest więc obserwowanie cery i dostarczanie składników, których aktualnie potrzebuje. Może nawet się zdarzyć, że niektóre z partii skóry naszej twarzy wymagają nieco innych składników niż reszta. Nic nie stoi wówczas na przeszkodzie, aby nakładać różne maseczki do twarzy w zależności od potrzeb w konkretnych rejonach.
Doskonałym tego przykładem jest strefa T, która u wielu pań jest prawdziwą zmorą ze względu na nadmierne przetłuszczanie. Jeśli jest to także Twój problem, możesz sięgnąć po maseczkę . Jest to maska oczyszczająca do cery tłustej i mieszanej z zawartością białej glinki. Maski do twarzy z dodatkiem glinki są doskonałą propozycją na domowe SPA twarzy — parująca woda stale nawilża glinkę, dzięki czemu nie tworzy się skorupa. Możemy dodatkowo sięgnąć po hydrolat lub wodę termalną.
Jedna maska na całą twarz? Można inaczej!
Dopasowywanie maseczek do konkretnych obszarów naszej twarzy przynosi najlepsze rezultaty. Warto jednak mieć w swojej kolekcji chociaż jeden produkt nawilżający. Po maseczki nawilżające do twarzy warto sięgać minimum raz w tygodniu. Co w sytuacji, gdy nie masz na to czasu? Dobrym rozwiązaniem będą wówczas maseczki, które możesz pozostawić na skórze na całą noc. Przykładem takiego rozwiązania mogą być odmładzające maseczki na twarz Odmładzająca-odżywcza maska do każdego rodzaju skóry WRINKLE RESIST lub rozjaśniająca maseczka z witaminą C, dzięki którym na zawsze pozbędziemy się wymówki, jakim był brak czasu na dokładne zadbanie o skórę twarzy.
