Ze wszystkich dolegliwości trapiących skóry dojrzałe trądzik dorosłych wydaje się być tą najbardziej „nie fair”.
No bo o ile naturalną koleją rzeczy jest w pewnym momencie pomyśleć o tym, jak skutecznie zapobiegać zmarszczkom i opiekować się tymi już istniejącymi, o tyle rzadko kiedy gotowe jesteśmy ponownie zmierzyć się z przypadłością będąca koszmarem młodości.
Trądzik dorosłych to coś zupełnie spoza spektrum spodziewanych zmian. Całkiem słusznie przez wiele kobiet odczuwany jest jako coś w rodzaju niezasłużonej kary i to bolesnej po dwakroć, bo nie tylko wstydliwej i niemożliwej do ukrycia, ale też niezwykle podcinającej skrzydła, odbierającej pewność siebie. Tak postrzegany jest najczęściej, ale to właśnie tutaj tkwi pierwsza pułapka. W istocie to całkiem inna dolegliwość, niż ta nękająca nas w okresie dojrzewania. Kolejna to przekonanie, że skoro nie doświadczyłyśmy trądziku wcześniej, to nie ma szans na to, by mógł pojawić się później. Nic bardziej mylnego! Ponieważ całkiem inny czynnik silnie do niego predysponuje – stres.
Trądzik dorosłych, czyli (nie) całkiem nowa historia
Trądzik dorosłych, a w zasadzie trądzik dorosłych kobiet, bo to ich głownie dotyczy, został przez dermatologów zakwalifikowany jako odrębna jednostka chorobowa – z własną etiologią, charakterystyką przebiegu i dedykowaną mu terapią. Cezurą jest wiek 25 lat, ale bywa, że za sprawą genów i dużego nasilenia zmian trądzik młodzieńczy płynnie ewoluuje w stronę dojrzałego. To odmiana persistent, która dotyczy 80% przypadków. Bywa też, że nagle ni stąd ni zowąd gładka, bezproblemowa dotąd skóra nagle w wieku lat, np.; 40-tu nagle doświadcza niedoskonałości. Mówi się o nim wówczas late onset.
Jak się manifestuje?
Zmiany są nie do pomylenia z trądzikiem młodych i z pewnością nie do przeoczenia: naciekowe o charakterze guzkowym, bolesne, pojawiające się w nieoczekiwanych momentach. Są raczej pojedyncze i znacznie większe niż klasyczne „pryszcze”, a do tego zostawiają po sobie blizny. Obserwuje się także specyficzną ich lokalizację: o ile trądzik młodzieńczy pokrywa równomiernie całą twarz z nasileniem w strefie T, o tyle w przypadku tego dorosłego niedoskonałości lubią pojawiać się przede wszystkim na linii żuchwy, brodzie, dekolcie i szyi, przyjmując kształt litery U. Rzadziej występują na policzkach albo czole w formie tzw. kaszki, czyli zaskórników zamkniętych. Fakt, że próbujemy sobie z nimi radzić na własną rękę tylko pogarsza sytuację: zmiany naciekowej nie da się wycisnąć, a zatem taka „procedura” nie tylko nie przynosi efektu, ale też daje wysokie prawdopodobieństwo wystąpienia trudnych do usunięcia blizn.
Skąd się bierze trądzik dorosłych?
Inne jest też jego podłoże: o ile w czasach młodości szaleją hormony płciowe, a burza z czasem naturalnie się wycisza i wszystko wraca do normy, o tyle pochodzenie trądziku dorosłych jest dużo bardziej złożone i nie do końca poznane. Jako głównego winowajcę wskazuje się przede wszystkim wspomniany wcześniej stres, a zatem tym razem to kortyzol odgrywa główna rolę. To dlatego przypadłość ta trapi często kobiety na wysokich stanowiskach, perfekcjonistki, ale także osoby o delikatnej konstrukcji psychicznej. Jest jak pamiętnik emocji pisany na skórze – to precyzyjny zapis doświadczeń, ze szczególnym uwzględnieniem tych najtrudniejszych.
Swoje przysłowiowe „trzy grosze” dokładają także androgeny, dlatego w terapii trądziku wiele kobiet sięga leki antykoncepcyjne ze składnikami antyandrogennymi i odczuwa ulgę. Jednak jak tłumaczą dermatolodzy, z różnych względów, a w tym m.in. z uwagi na nawroty po ich odstawieniu, taka terapia dla potwierdzenia skuteczności wymaga dalszych badań i leczenia podtrzymującego w postaci odpowiednich kosmetyków. Ale wiele jest w naszych rękach - wysoki poziom androgenów może być skutkiem m.in. niewłaściwej diety – wysoko przetworzone jedzenie wywołuje skoki insuliny, a w efekcie nadmierną produkcję tych hormonów, co nasila łojotok, skutkując zaostrzeniem zmian.
Do tego, jakkolwiek banalnie to brzmi, w pielęgnacji skóry trądzikowej należy uwzględnić także odpowiednio długi sen i aktywność fizyczną, jako że zadziałają na nie stabilizująco. Warto też rzucić palenie – toksyny są na szczycie listy wrogów zdrowej skóry.
Dojrzałość, czyli wrażliwość
Jest jeszcze jeden czynnik, który komplikuje sprawę, a mianowicie wrażliwość. Doświadcza jej prawie każda skóra po 25. roku życia i choć nie jest powiązana z trądzikiem dorosłych bezpośrednio, z pewnością nie ułatwia kwestii pielęgnacji. Dotknięta nią skóra staje się bardzie kapryśna, reaktywna i niezwykle podatna na podrażnienia. I tutaj pojawia się kolejna problematyczna kwestia: kobiety cierpiące na trądzik dorosłych intuicyjnie sięgają po preparaty przeciwtrądzikowe. I choć brzmi to logicznie, to jednak błędna intuicja: silnie wysuszające, ściągające formuły mogą dojrzałej skórze z trądzikiem tylko zaszkodzić i zaostrzyć i tak już dotkliwy problem – będą dla niej zbyt agresywne.
Jak dbać o skórę z trądzikiem dorosłych?
Jak się za to zabrać? Każdy, kto ma doświadczenie tej choroby, szukał ratunku w dermokosmetykach. I faktycznie, jeśli zmiany trądzikowe nie są mocno nasilone, można odczuć poprawę i rozprawić się z chorobą na własną rękę. W pielęgnacji domowej będzie to oznaczać sięganie po formuły oparte m.in. o kwasy o działaniu keratolitycznym połączone np. z niacynamidem, które z jednej strony rozprawią się z zaskórnikami i zapobiegną pojawieniu się przebarwień, z drugiej zaś zapewnią działanie łagodzące i redukujące zaczerwienienia. W większości wypadków jednak leczenie trądziku dorosłych wymaga wsparcia dermatologicznego uwzględniającego specjalistyczną pielęgnację opartą m.in. o retinoidy, kwas azelainowy, antybiotyki i nadtlenek benzoilu oraz substancje złuszczające. Dobre efekty dają także dobierane indywidualnie zabiegi gabinetowe lub, w ostrzejszej fazie choroby, farmakoterapia antybiotykami lub doustnymi retinoidami. Ważne jest także leczenie podtrzymujące, które pomoże zapobiegać nawrotom.
Trądzik dorosłych, czyli choroba skóry i… duszy
Największa trudność związana z tą przypadłością? Chciałoby się powiedzieć, że chodzi o długość leczenia, albo fakt, że nie należy ono do najłatwiejszych. Jest jednak coś jeszcze: w przypadku trądziku dorosłych choruje nie tylko skóra. To choroba, która odciska silne piętno na psychice i to niezależnie od nasilenia zmian. Powstaje błędne koło: nieestetyczne zmiany pogarszają samopoczucie i powodują stres, a stres… nasila ich występowanie. W lżejszym przypadku trądzik może pozbawiać pewności siebie, w cięższym - prowadzić nawet do zaburzeń depresyjnych. Kobiety nią dotknięte często wycofują się z aktywności społecznych z obawy przed oceną albo ze względu na wysoki poziom wstydu. Tym samym trądzik dorosłych wymaga często opieki nie tylko dermatologicznej, ale także szerszej, pod skrzydłami psychodermatologa.