Wystarczy jeden rzut oka na czyjąś twarz, żeby określić metrykę. Choć jeśli odpowiednio podejdziemy do tematu, naprawdę długo (i niezwykle satysfakcjonująco) uda się nam „oszukać” upływający czas.
Procesy starzenia ruszają właściwie w dniu narodzin, ale widoczne stają się dopiero po 30., czasem nieco wcześniej. A w dbaniu o siebie właśnie to „wcześniej” jest słowem kluczem! Bo szeroko rozumiana mądra, uważna i sprawiająca przyjemność pielęgnacja działa profilaktycznie i jest w stanie podtrzymać naturalne piękno pozwalając mu kwitnąć.
Biologiczny zegar – start!
Większość zmian przebiegających w skórze w biegiem czasu odbywa się na poziomie skóry właściwej i dotyczy komórek tkanki łącznej, czyli fibroblastów oraz wytwarzanych przez nie kolagenu i elastyny, które sprawiają, że skóra jest sprężysta. Z wiekiem tkanka łączna się zużywa, zmniejsza się też ilość naczyń krwionośnych, które stają się coraz mniej kurczliwe i elastyczne, za to bardziej widoczne pod skórą w postaci drobnych żyłek. Skóra potrzebuje też coraz więcej czasu na regenerację. O ile w trzeciej dekadzie życia cykl życia komórki wynosi 28 dni, o tyle w wieku okołomenopauzalnym na naturalne złuszczanie będzie potrzebowała nawet o tydzień dłużej. No i jeszcze jedna sprawa: wyściółka tłuszczowa zlokalizowana w poduszeczkach z tkanki łącznej, która nadaje twarzy ładny, pełny kształt, z biegiem lat coraz bardziej traci fason – tkanka łączna się rozciąga, a skóra gubi jędrność. Sporo szkody wyrządzają skórze także czynniki zewnętrzne - powodują zwiększenie poziomu wolnych rodników, które uszkadzają struktury białkowe komórek i odpowiadają za pojawianie się zmarszczek.
Skóra szczególnej troski
Momentem zwrotnym jest menopauza. Bywa, że kładziemy się spać „młodsze”, a rano dostrzegamy kolejną zmarszczkę, której wieczorem jeszcze nie było. Winne temu są m.in. hormony. To one w dużej mierze sprawiają, że nasz nocny regeneracyjny tryb ulega osłabieniu. Spadek poziomu estrogenów i progesteronu przy jednoczesnym utrzymaniu produkcji androgenów na tym samym poziomie sprawiają, że degradacja kolagenu w skórze zaczyna gwałtownie przyspieszać. Skóra staje się widocznie cieńsza i mniej elastyczna, a drobne naczynka uwidaczniają się. Na wierzch wychodzą także plamy pigmentacyjne i coraz bardziej doskwiera zmniejszający się poziom nawilżenia. Skóra staje się bardziej wymagająca niż dotychczas.
Pielęgnacja w rytmie slow
Ale to nie jest przegrana walka. Liczy się przede wszystkim profilaktyka, a do tego trendy w odmładzaniu nam sprzyjają: jest całkiem sporo narzędzi do tego, by mądrze i z czułością o siebie zadbać. W pielęgnacji skóry postawą na pewno będzie regularne złuszczanie i skuteczne nawilżanie. Za zatrzymanie wilgoci w skórze odpowiada tzw. naturalny czynnik nawilżający. Składa się głównie z kwasu hialuronowego, mocznika, aminokwasów i pierwiastków, np. wapnia, magnezu i potasu, które wychwytują wodę i magazynują ją. I właśnie to działanie będziemy chciały wzmocnić pielęgnacją.
Mocne podstawy, czyli po pierwsze: nawilżanie
W kremach warto szukać składników dających skórze nawilżenie i wspierających zatrzymanie wilgoci wewnątrz, np. soku z aloesu, nawilżających wyciągów, np. z nagietka czy róży, wartościowych olejków, np. z róży damasceńskiej oraz kwasu hialuronowego, jak w kremie 24-Hour. Jeśli do tego bazą kosmetyku, tak jak w tym wspomnianym, zamiast zwykłej wody znajdzie się woda roślinna, skóra na tym skorzysta po stokroć. Jej silne pielęgnacyjne właściwości podkręcą zbawienne działanie kremu sprawiając, że zadziała on jak kojący, wzmacniający elastyczność i chroniący przed pojawieniem się zmarszczek kompres.
Regularne złuszczanie jako klucz do skutecznej pielęgnacji
Podobnie ze złuszczaniem – nie bez kozery mówi się, że jest to ten pielęgnacyjny etap, bez którego kolejne nie mają większego sensu. By było skuteczne, powinno być bardzo łagodne. Przeprowadzane regularnie, najlepiej 2 razy na tydzień, dogłębnie zregeneruje skórę i pozwoli jej lepiej przygotować się na przyjęcie składników aktywnych zamkniętych w kremach. Do tego też skutecznie rozprawi się z takimi przypadłościami jak rozszerzone pory, zaskórniki, matowy odcień czy nawet przebarwienia. Łagodnego złuszczania nie muszą bać się nawet najwrażliwsze skóry skłonne do pękających naczynek czy przetłuszczania. Peeling ENZYMATIC w formie żelu z 5% kwasem mlekowym i dodatkiem bogatych w cenne minerały ekologicznych wód roślinnych oraz naturalnych substancji czynnych jest idealnie skrojony dla potrzeb wymagających cer. Pozwala bez konieczności tarcia odświeżyć skórę, jednocześnie zapewniając jej działanie łagodzące, ujędrniające i przeciwutleniające.
Czuły dotyk
Ale jest coś jeszcze, o czym warto pamiętać. Z biegiem lat osłabieniu ulega także całe rusztowanie, które skóra obleka, czyli mięśnie i kościec. Dzięki odpowiednio dobranym masażom i ćwiczeniom jesteśmy w stanie nadać twarzy nową, młodszą formę na podobnej zasadzie jak, rzeźbimy ciało. Świetnie sprawdzi się joga twarzy – taka gimnastyka działa u źródła problemu wzmacniając osłabione mięśnie. Te odpowiedzialne za mimikę (połowa z ok. 80 zlokalizowanych w obszarze twarzy) mają tylko jeden przyczep – do czaszki, na drugim końcu łącząc się ze skórą. Z biegiem czasu słabną razem z okolicznymi tkankami i powięziami, przez co stanowią dla skóry coraz słabszą podporę, ciągnąc ją w dół. Wygimnastykowane nie tylko ładnie ją napną, ale także usprawnią odprowadzanie limfy poprawiając jej metabolizm. Podobnie masaże – popularny i ulubiony m.in. przez Francuzki Kobido, o którym nie bez powodu mówi się, że jest alternatywą dla zabiegów medycyny estetycznej. Oparty na akupresurze i drenażu łączy dynamiczne ruchy z głęboko relaksującymi i pozwala uwolnić mięśnie i tkanki podskórne od napięć, a także pobudzić krążenie krwi dając skórze efekt liftingujący i silnie ujędrniający. Albo kinesiotaping – za sprawą umiejętnie przyklejanych do skóry twarzy specjalnych taśm możemy niwelować przykurcze mięśni i łagodnie korygować ich pracę, usprawnić metabolizm komórkowy i zlikwidować zastoje limfy, wspomagając skórę w pozbywaniu się toksyn. Jednym słowem – jeśli chodzi o odmładzanie – wszystko jest w naszych rękach!