Kiedy odmładzanie jest skuteczne? Kiedy jest przyjemnością, a nie walką, czy przykrym obowiązkiem – to po pierwsze. I kiedy podejdziemy do niego kompleksowo. Jesteśmy całością, skomplikowanym systemem naczyń połączonych, a skóra, choć to najrozleglejszy organ, jest tylko jedną z części składowych całego organizmu, o który trzeba mądrze dbać.
Jest na pewno czułym barometrem kondycji zarówno fizycznej, z poziomu komórkowego, jak też stanu naszych nerwów, więc na jej pielęgnowanie warto spojrzeć szerzej – i zadbać o siebie holistycznie.
Od czego zacząć?
Od środka – nasz biologiczny rytm i intuicja będą najlepszą wskazówką. A przeformułowanie sposobu, w jaki postrzegamy proces starzenia się i zmiana podejścia - od walki z czasem do pełnej współpracy - odmienią wszystko. Zamiast walczyć i przechytrzać czas, czule się sobą zaopiekujmy i wspomóżmy skórę w naturalnym procesie, jakim jest starzenie, a będzie on przebiegał łagodniej. Szczęśliwa skóra to uspokojone nerwy i odwrotnie – dobry nastrój i zadowolenie będące efektem odpowiedniej (i sprawiającej przyjemność) ogólnie pojętej higieny ładnie odmaluje się na twarzy. To naprawdę działa!
Śpij dobrze
Podstawowa sprawa to sen, bo sprawnie działający mechanizm regeneracji potrafi zdziałać cuda. W trakcie nocnego, niczym niezakłóconego odpoczynku fibroblasty działają pełną parą: to właśnie wtedy wytwarzany jest kolagen, który tworzy dla skóry rusztowanie, sprawiając że jest ładnie napięta i jędrna. No i melatonina - wytwarzana po zmroku jest fantastycznym antyoksydantem o działaniu przeciwnowotworowym i przeciwstarzeniowym. Produkowana i przetwarzana w keratynocytach chroni materiał genetyczny i struktury białkowe nie tylko w naskórku, ale także „piętro niżej”, czyli w skórze właściwej. I co ciekawe, robi to skuteczniej niż wit. C i E dostarczone w kremach, wystarczy jej nie przeszkadzać! W trakcie snu w skórze zwiększa się też przepływ krwi. To dlatego rano, o ile spałyśmy spokojnie, budzimy się pełne blasku.
Przeciągając pójście spać o kolejny kwadrans warto pamiętać o tym, że podniesiony poziom kortyzolu zarysuje się na twarzy w postaci podkówek pod oczami, zmatowi cerę wcale nie w taki sposób jak lubimy, a gruczoły łojowe odbiorą to jako zachętę wytężonej pracy. 7-9 godzin w objęciach Morfeusza to absolutny must have!
Skuteczny detox
Skóra też ma swoje wieczorne wymagania. To nie tylko czas, gdy możemy sobie pozwolić na bogatsze, dopieszczające ją konsystencje, ale także zabiegi, które sprawią, że rano obudzimy się „jak nowe”. Detoks w postaci peelingu na bazie kwasów będzie bezpiecznie penetrować skórę bez zagrożenia podrażnienia światłem słonecznym, dogłębnie ją oczyści i wzmocni działanie zaaplikowanego później kremu. W peelingu Peeling odmładzający do twarzy na bazie kwasów AHA RENEW ME kwas glikolowy, mlekowy i cytrynowy podano w specjalnej formie lamelarnego żelu, który spowalnia uwalnianie ich do skóry zabezpieczając tym samym przed podrażnieniem i pieczeniem. Systematyczne stosowany nie tylko odmłodzi skórę, ale też pozwoli jej pozbyć się plam pigmentacyjnych - dodatek ekstraktu z Lansium Domesticum hamuje aktywność enzymu tyrozynazy, zmniejszając produkcję melaniny odpowiedzialnej na powstawanie przebarwień. Blask i miękkość skóry to jedno, ale chodzi także o usprawnienie jej metabolizmu. Złuszczanie pomoże zapobiec nawarstwianiu się martwych komórek, które prowadzi do zalegania sebum na skórze i blokowania ujścia gruczołów łojowych. To także doskonały sposób na zaktywizowanie skóry do produkcji kolagenu i elastyny, czyli białek młodości.
Czuły dotyk i gimnastyka
Jest skórze potrzebny jak powietrze. Szczęśliwa, dopieszczona, a tym samym – odstresowana, chętniej przyjmie składniki aktywne zamknięte w kosmetyku. Warto zaufać intuicji: skoro fitness jest dobry dla ciała, dlaczego nie miałby się sprawdzić w przypadku mięśni twarzy? Jest ich aż 54, a regularne, naprzemienne napinanie i rozluźnianie (wystarczy 10-minutowy trening każdego dnia), potrafi czynić cuda: efekty w postaci zminimalizowania zmarszczek i poprawy napięcia skóry widoczne są już po miesiącu. Do tego warto sięgnąć po proste narzędzia. Roller z kwarcu, który według medycyny chińskiej uważany jest za kamień leczniczy i upiększający albo kryształu górskiego, któremu przypisuje się właściwości oczyszczające i wspomagające detoksykację, zadziała odprężająco, wspomoże drenaż i poprawi koloryt skóry.
Podobnie zresztą jak manualne masaże – skóra w obszarze twarzy produkuje 100 razy więcej kolagenu niż w pozostałych częściach ciała, więc umiejętne głaskanie, oklepywanie i masowanie siłą rzeczy musi przynieść odmładzające efekty. Do tego wiele według medycyny chińskiej na twarzy znajduje się 300 punktów nerwowych połączonych z różnymi organami, a ich uciskanie oddziałuje korzystnie na cały organizm (na tej samej zasadzie działa także japoński masaż shiatsu). Ze względu na bliskie sąsiedztwo węzłów chłonnych taki zabieg pozwoli też na skuteczny drenaż. Albo refleksologia – w trakcie seansu stymulowanych jest aż pięć układów: nerwowy, krwionośny, limfatyczny, hormonalny i energetyczny. Tym samym organizm wprowadzony zostaje w stan wewnętrznej równowagi, dzięki czemu uruchamia procesy regeneracji i autoregulacji, a zmiany metaboliczne i detoksykacja ruszają pełną parą. Efekt? Skóra odzyskuje witalność, ładny koloryt i tę młodzieńczą upragnioną smukłość.
Moja dieta, czyli ja
O tym, że zdrowe odżywianie warunkuje nie tylko smukłą sylwetkę, ale też dobry nastój, wiadomo nie od dziś. Ale żeby z dobroci talerza korzystała także skóra? Dietetycy przekonują, że młodość leży właśnie tutaj, i jest w zasięgu naszej ręki. Warto pokusić się o kilkutygodniowy eksperyment – uważność w komponowaniu menu i szukaniu ulubionych smaków szybko zaprocentuje. No dobrze, ale czego konkretnie szukać? Przede wszystkim antyoksydantów z witaminami C i E, likopenem, cynkiem, selenem, miedzią i polifenolami na czele.
Witamina C (ta sama, którą tak kochamy w kremach), poza działaniem antyoksydacyjnym, uczestniczy w produkcji elastyny i odpowiada za ładny owal twarzy oraz zwiększenie gęstości skóry. Znajdziemy ją nie tylko w cytrusach, ale także np. w papryce (żółta ma jej kilkanaście razy więcej niż cytryna!), natce pietruszki, brokułach, jarmużu, żurawinie i truskawkach. Z kolei występująca obficie w olejach i orzechach oraz pestkach witamina E przyczyni się do produkcji kolagenu. By dodatkowo ją wspomóc, dobrze jest sięgnąć po produkty bogate w krzem, np. daktyle, banany, owoce morza czy kaszę gryczaną. Prawdziwym ulubieńcem skóry jest także witamina B, bo zapobiega procesowi glikacji, który uszkadza białka. Dostarczona w diecie zapobiega sztywnieniu włókien kolagenu i elastyny, pozwalając im dobrze i sumiennie spełniać swoje funkcje.
No i woda! Regularne sięganie po nią będzie najlepszym pielęgnacyjnym nawykiem. I to nie tylko, kiedy chce się pić – to już sygnał odwodnienia! 2-2,5 litra dziennie, popijane małymi porcjami, to recepta dosłownie na wszystko: lepszą koncentrację, nastrój, sprawny metabolizm i promienną cerę. Bo jako główny składnik naszych płynów ustrojowych i tkanek, ma wpływ na wszystkie procesy zachodzące w ciele.
I jeszcze jedna ważna sprawa: jedzmy z przyjemnością, intuicyjnie. Niech to będzie przyjemny rytuał i wyraz troski – o swoje zdrowie i dobre samopoczucie. Młody wygląd będzie miłą, zasłużoną nagrodą.
Celowana pielęgnacja
Dojrzała skóra ma specjalne wymagania i wcale nie chodzi tylko o zmarszczki i utratę jędrności. Wieczorem, po dogłębnym oczyszczeniu, będzie potrzebowała czegoś mocniejszego. W kremie Liftingujący i kojący krem do twarzy na noc i na dzień UPLIFT ME składnikiem-gwiazdą jest ektoina. To naturalna substancja wytwarzana przez bakterie ekstremofilne, żyjące w bardzo trudnych warunkach środowiskowych, o szalenie szerokim spektrum działania. Nie tylko wiąże wodę w naskórku, zapewniając optymalny poziom nawilżenia, ale też wspiera jej komórki w walce ze stresem oksydacyjnym (w tym także przed promieniowaniem UV i światłem niebieskim), a także stymuluje fibroblasty do produkcji kolagenu. Jej naprawcze działanie podwaja łagodzący bisabolol, dzięki czemu ten bogaty i ultraprzyjemny krem pozwala skutecznie pozbyć się przebarwień i zaczerwienień. Kompleks naturalnych olejów i masła shea też nie znalazł się w składzie przypadkiem - zapewnia dogłębną regenerację i wzmocnienie bariery ochronnej skóry. Z kolei naturalne peptydy otrzymywane z orzechów Sacha Inchi modelują kontur twarzy, dając efekt liftingu tak, że rano skóra jest idealnie wygładzona, napięta i pełna blasku. I chętna na więcej! Najlepiej w lżejszej formie serum. Aksamitne Serum do twarzy z witaminą C o działaniu przeciwzmarszczkowym i rozjaśniającym SMOOTH ME⠀ z dodatkiem witaminy C skutecznie zabezpieczy ją przed stresem oksydacyjnym i wyrówna jej koloryt, ekstrakt z Lansium Domesticum zniweluje przebarwienia, a dwupeptyd karnozyną „wygumkuje” zmarszczki. No i ten zapach! Każe trochę zwolnić, podelektować się i na spokojnie, z uśmiechem zacząć dzień. Bo pielęgnacja jest najskuteczniejsza wtedy, kiedy sprawia przyjemność.