Jak zadbać o skórę po zimie. Domowe rytuały, 9 przykazań

Nasza skóra po zimie aż prosi o pomoc. Przez niemal pół roku znosiła wiatr i mróz, nagłe zmiany temperatur, wysuszające powietrze, smog, ciasne ubrania czy długie i wysuszające kąpiele w pianie. Teraz wystawia nam rachunek. 

W świetle wiosennych promieni widać, jak jest przesuszona, czasem podrażniona, źle odżywiona, postarzona i niemal zawsze pozbawiona blasku. Jak zadbać o skórę po zimie? Jak najszybciej! Ale uważnie, bo diabeł pielęgnacji zawsze tkwi w szczegółach.

1. Po pierwsze: peeling. Ale jaki? 

Peeling to sposób na szybkie wygładzenie, rozświetlenie skóry, jak i wstęp do jej właściwej pielęgnacji. Wymiata z wierzchu skóry martwy naskórek, ale też zanieczyszczenia. Niech cię jednak nie korci, żeby wiosenne „sprzątanie” skóry zrobić sobie z przytupem. Przeciwnie. Skóra po zimie jest zwyczajnie osłabiona i podatna na podrażnienia, idealny peeling powinien być więc – po pierwsze – stosownie delikatny. Po drugie: dobrany do skóry. Do tłustej i zdrowej zaleca się delikatne drobinki, takie jak cukier czy proszek ryżowy, jeśli jednak występują zmiany zapalne, lub skóra jest bardzo wrażliwa – wskazane są peelingi enzymatyczne. Do ciała świetne będą złuszczające drobinki cukru czy łupin, najlepiej w towarzystwie odżywczych olejków. Co ciekawe, choć sporo z nas zna powyższy podział, to jak pokazuje praktyka, mało która z nas się do niego stosuje. Najczęściej wybieramy peelingi… pachnące i o miłej konsystencji. Brzmi niepoważnie? Nie do końca. Okazuje się, że odczuwanie przyjemności to ważny czynnik, podnosi skuteczność pielęgnacji. Nakładając ulubiony kosmetyk rozluźniamy przecież mięśnie, a i samą czynność wykonujemy dłużej, uważniej, i co jeszcze ważniejsze: znacznie regularniej.

Rytuał:

Peeling ciała (np: z użyciem NOURISHING ⠀ cukrowy peeling do ciała)  wykonujemy 3-4 razy w tygodniu. Peeling twarzydwa razy w tygodniu, po dokładnym jej umyciu. Skórę zawsze oczyszczamy podwójnie, z użyciem pianki czy żelu (samo przetarcie jej płynem micelarnym tylko rozsmarowuje zanieczyszczenia). I pamiętajmy, by przestrzegać czasu trzymania peelingu na skórze. Przekraczanie zalecanego czasu, zwłaszcza jeśli kosmetyk ma w składzie kwasy, może podrażnić skórę.

2. Po drugie: masaż, ale mocny

Żeby bardziej pobudzić skórę do życia, w trakcie lub po peelingu zróbmy jej masaż. Ciało uciskamy promieniście, w kierunku serca, palcami albo suchą szczotką z miękkiego, naturalnego włosia. Twarz masujemy palcami (lub specjalnym rollerem) od nosa w stronę uszu. Taki drenaż pomoże pozbyć się limfy i zastojów wody, a przy okazji ułatwi skórze skorzystanie z dobroczynnych składników kosmetyków. Po drenującym masażu twarzy warto zrobić krótki masaż ujędrniający. Koniuszkami palców ciągnijmy skórę z żuchwy niemal do skroni, i tak kilka razy. Uważajmy jednak by nie rozciągać skóry, a dociskać mięśnie, które są do niej bezpośrednio przyczepione. Taka „gimnastyka” pobudzi komórki do pracy, poprawi napięcie skóry, a twarz zyska świeższy i młodszy wygląd. 

3. Po trzecie: tonik

Po powyższych zabiegach wklepujemy tonik skórę. Nawet odrobina wystarczy, by zmienić jej pH. Czemu to takie istotne? Bo dzięki temu żaden ze składników kosmetyków nakładanych później nie będzie się neutralizować.

Rytuał: tonik najlepiej (i najekonomiczniej) wklepać palcami, co przy okazji będzie jeszcze jednym przyjemnym masażem. Nalewając tonik na wacik zostawiamy na nim sporo cennego płynu.

4. Po czwarte: maseczka. Ale… na leżąco

Jeśli nałożywszy maseczkę pielęgnacyjną zawsze rozkładasz laptop czy deskę do prasowania – żeby lepiej wykorzystać czas – to teraz, w ramach „pozimowych porządków”, może tego nie rób? Zaopiekuj się sobą jak w salonie. Na przygotowaną skórę – oczyszczoną i wymasowaną – nałóż maseczkę. Jeśli jest w postaci kremu dobrze rozsmaruj i lekko wklep ją w skórę, jeśli w płachcie – dociśnij do twarzy. Teraz połóż się na płasko na plecach i leż tak przez 10 minut. Dzięki temu nie tylko odpoczniesz ty, ale też mięśnie twarzy, a do tego przedrenują się jej zastoje. Zmianę zobaczysz od razu. 

Żaden inny kosmetyk nie działa tak intensywnie jak maseczka, która w kilka minut potrafi przekazać skórze bogactwo swoich substancji aktywnych. I jako jedyna daje efekt natychmiastowy, ale też długotrwały, jeśli jest stosowana regularnie.

Rytuał: w okresie wzmożonej pielęgnacji warto stosować ją przed snem, aby wspomóc proces regeneracji naskórka, który najintensywniej przebiega nocą.

5. Po piąte: witamina C i spółka

Żeby jednak użyte przez nas kosmetyki naprawdę pomogły zregenerować skórę, powinny być bogate w substancje odżywcze. Skórze zmęczonej i bez blasku, wysmaganej wiatrem i mrozem, przyda się zwłaszcza kompres witaminowy. Witamina C, nasz naturalny antyoksydant, doda blasku, poprawi napięcie, a do tego wzmocni naskórek przed czekającą nas lada moment ekspozycją słoneczną. Warto też skorzystać z dobrodziejstw witaminy A (pobudza odnowę naskórka i uelastycznia), witaminy E, która zwalcza wolne rodniki, a także łagodzącego d-pantenolu i alantoiny.

Rytuał: kosmetyki z witaminami warto stosować każdego dnia, jeśli nie w kremach, maseczce, to w postaci serum, stosowanym pod krem rano i przed snem. Stosując produkty z witaminą C i A (retinol i pochodne), pamiętajmy jednak o dodatkowej fotoprotekcji.

6. Po szóste: ochrona przed słońcem, ale solidna

Osłabiona przez długie zimne miesiące skóra, zwłaszcza twarzy, jest łatwym łupem dla coraz ostrzejszych promieni słonecznych. O ile przez cały rok powinniśmy nakładać na nią kremy ochronne, to teraz jest to szczególnie istotne. Zapomnijmy jednak o niskich filtrach – to tak, jakbyśmy założyły płaszcz ażurowy – niby jest, ale nie chroni. Idealna wartość fotoprotekcyjna to nie mniej niż 30 SPF, a od pierwszych promieni wiosny i przez całe lato – 50 SPF.

Rytuał: każdego dnia rano nakładaj krem z filtrem, od pierwszych promieni wiosny 50 SPF, i ponawiaj aplikację w ciągu dnia. 

7. Po siódme: więcej pij, ale nie wody

Sporo z nas po zimie ma odwodnioną skórę. Dzieje się tak, gdy mało pijemy, pocimy się, a suche powietrze ogrzewanych pomieszczeń dodatkowo wyciąga z nas wilgoć. Informacją o odwodnieniu mogą być przesuszone usta, ale najprostszym testem na niedobór wody jest ściśnięcie (kciukiem i palcem wskazującym) skóry w miejscu, gdzie nie ma dużej podściółki tłuszczowej – skóra odwodniona nie rozprostowuje się od razu. Żeby ją odpowiednio nawodnić już od dziś, od teraz, warto przyjmować więcej płynów. Wcale jednak nie 2 litry dziennie, w końcu różnimy się wagą i wielkością, i niekoniecznie wody. Ta, zwłaszcza wypita szybko, tylko przyspiesza wędrówkę do toalety. Żeby porządnie nawodnić komórki, a poza tym dać im jeszcze coś więcej, najlepiej pić wodę+, czyli z dodatkiem ziół czy niewielkiej ilości soku. Mogą to być napary, koktajle, ale też domowej roboty izotoniki (do 1,5 litra wody wciskamy sok z cytryny, odrobinę soli i łyżkę miodu, mieszamy, odczekujemy kilka godzin i pijemy). Dobrym pomysłem na zwiększenie nawodnienia jest jedzenie surowych owoców i jarzyn, woda z nich zostaje w nas najdłużej.

Codzienny rytuał: rano, na czczo wypijaj szklankę ciepłej wody z cytryną lub sięgaj po izotonik, przed obiadem pij szklankę naparu ulubionych ziół. Po każdej kawie, która nasila diurezę, wypijaj pół szklanki wody dla uzupełnienia płynów.

8. Po ósme: przestaw się na warzywa, ale surowe

Dziś wiemy, że dieta to też element pielęgnacji. To co jemy – choć na samym końcu – dociera też do skóry. Zimą w większości przypadków odżywiamy się mniej rygorystycznie – bo Święta, bo największą ochotę mamy na rozgrzewające dania w sosach, a gorszy nastrój, wywołany brakiem światła, najszybciej poprawiają nam potrawy mączne i słodycze. Co nie sprzyja nam, ani naszej skórze – nie jest tak miękka i gładka, jak byśmy chciały. Idealna dieta dla skóry (a także włosów i paznokci) to ta bogata w witaminy, antyoksydanty i kwasy omega, czyli w surowe warzywa, kiszonki i kasze, ziarna i oleje; jeśli mięso, to z ekologicznych hodowli plus pełnotłuste ryby morskie. Jeśli chcemy jak najszybciej, przed wiosną, poprawić wygląd skóry, warto choć na 3 tygodnie całkowicie oczyścić jadłospis, zwłaszcza z produktów potencjalnie szkodzących: przetworzonych, z konserwantami, sztucznymi dodatkami czy tłuszczami trans. Już po tym czasie poczujemy różnicę. Trikiem na szybką poprawę wyglądu skóry jest poranne picie soków ze świeżo wyciskanych warzyw i owoców (najlepiej ekologicznych) zawierających witaminy A, E, C i karoten (marchew, buraki, jarmuż itd.), Karoten już po kilku dniach przyjmowania daje zdrowy odcień skórze i rozświetlony wygląd, sprzyja też regeneracji skóry. Pobudza pracę fibroblastów, a to te komórki, które produkują kolagen, niezbędny dla utrzymania jędrnej skóry.

Rytuał: planuj rano, co będziesz jeść przez cały dzień. I celebruj posiłki, jedząc je wolniej i uważniej lepiej korzystamy z zawartych w nich substancji odżywczych.

9. Po dziewiąte: ruszaj się, ale bez przesady

Umiarkowany ruch uszczęśliwia całe ciało, w tym głowę, ale także skórę. Gdy zwiększa się ciśnienie krwi, tętno przyspiesza, tlen i składniki odżywcze są lepiej transportowane do wszystkich komórek organizmu. Skóra dzięki temu lepiej przyswaja substancje odżywcze dostarczone jej w kosmetykach i jedzeniu, zyskuje zdrowy koloryt i poprawia się jej jędrność. Do tego pocąc się organizm pozbywa się toksyn, także z niej. Odpowiednia dawka ruchu wpływa na parametry skóry, istotne szczególnie w okresie okołomenopauzalnym, kiedy pielęgnacja staje się bardziej wymagająca. Ale dawka ćwiczeń naprawdę powinna być odpowiednia, bo duży wysiłek fizyczny (powyżej 90 minut dziennie przy znacznie podwyższonym tętnie) może dawać efekt… odwrotny od zamierzonego. Wskutek oddziaływania na skórę dużej dawki wolnych rodników, jaka wyzwala się podczas intensywnych ćwiczeń cardio, przyspieszają się procesy degradacji włókien kolagenowych i elastynowych. To z kolei wywołuje przedwczesne starzenie się, wiotczenie skóry, którą nazywa się nawet „skórą biegacza”.

Rytuał: każdego dnia znajdź choć kwadrans na ruch. Nie lubisz gimnastyki? Wbiegaj po schodach, do sklepu chodź żwawym marszem, włączaj głośno muzykę i tańcz, staraj się jak najwięcej chodzić pieszo. 

Źródła: 

Wiśniewska Alicja, Napierała Marek, Pezala Małgorzata, Zukow Walery, The effect of physical activity on psychomotor women menopausal, Pedagogy and Psychology of Sport. 2015;1(1), str.: 43.

Wszechnica Żywieniowa, SGGW, Jakie czynniki wpływają na wygląd naszej skóry?, str.: 24, dostęp internetowy http://www.wszechnica-zywieniowa.sggw.pl/web/slajdy_uroda.pdf (18.02.2020 r.).

Dodaj komentarz

Pola oznaczone (*) są wymagane Twoje dane będziemy przetwarzać zgodnie z naszą Polityką prywatności.